Osiecka inspiracją dla uczniów I LO
5 kwietnia 2018 r. godzina 18:00, aula I Liceum Ogólnokształcącego wypełniona po brzegi. To właśnie w tym dniu, odbył się wyjątkowy koncert twórczości Agnieszki Osieckiej, wyjątkowy, bo poświęcony pamięci wyjątkowej osoby – dyrektora Jacka Skiby – przyjaciela młodzieży, naszej szkoły, człowieka, który kochał życie i ludzi.
Przenosimy się do Warszawy do ulubionego baru pisarki Saxa, z którego Osiecka uczyniła instytucję. W atmosferze towarzyskiego spotkania przemykają kelnerzy, wchodzą goście, zaczyna się impreza, której tematem przewodnim była refleksja nad życiem. Piosenki brawurowo wykonały: Kinga Jagodzińska, Zuzanna Romańska, Nicola Bielecka, Hanna Świtała, Julia Wietrzyńska, Maria Sołtysiak, Małgorzata Talar, Agata Kieliba, Aleksandra Wiśniewska, Klaudia Kusa. Oprawę muzyczną stworzyli: Maria Sołtysiak – fortepian, Julia Wietrzyńska – skrzypce, Gabryiela Kamzol – klarnet, Agata Kieliba – saksofon, Michał Dryjański – perkusja, Agata Pietrzak – bębenek, gościnnie Marcel Świtała – fortepian. Rolę kochanków: Osieckiej i Jeriemiego Przybory z wielkimi emocjami odegrali: Marta Śron i Jarosław Kuźma. W rolę kelnerów i partnerów do tańca wcielili się – Arkadiusz Ćwiertniak, Dawid Kurek, Tomasz Grześkowiak. Scenografię przygotowała Wiktoria Rożek.
- Koncert został nagrodzony gromkimi brawami, co zapewne dodało otuchy występującym. Wierzcie mi byli wspaniali, na scenie oddali swoje talenty a przede wszystkim serce. Cytując słowa zmarłego Jacka Skiby „To był bardzo elegancki koncert” - powiedział Marek Lewicki dyrektor I LO .
Prowadząca koncert Kornelia Kopa, podsumowała go słowami Osieckiej „Przyjaciele moi i moje przyjaciółki! Nie odkładajcie na później ani piosenek, ani egzaminów, ani dentysty, a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości!
Jak wspominają organizatorzy: Agnieszka Osiecka - poetka, reżyserka, dziennikarka i przede wszystkim autorka wybitnych tekstów piosenek, których napisała około dwóch tysięcy. Kochała słowo z wzajemnością. Matka, żona i kochanka, uwikłana w wiele skomplikowanych relacji z mężczyznami. Uzależniona od ludzi, ale i niestroniąca od alkoholu. Jej teksty były uniwersalne, ponadczasowe i przenikliwie mądre. Poruszały i zaskakiwały, niezwykłą błyskotliwością. Opowiadały o życiu w taki sposób, że każdy mógł się z nimi identyfikować. To była ostatnia romantyczka w piosence, która „umiała poetyzować zwyczajność”. Rozumiała, jakie słowo jest ważne. Jak Skamandryci porównywała życie do tańca. Agnieszka Osiecka napisała około dwóch tysięcy tekstów piosenek, śpiewanych przez największe gwiazdy, w tym Marylę Rodowicz, Irenę Santor, Skaldów, Czerwone Gitary, Edytę Geppert, Violettę Villas, Magdę Umer czy Urszulę Sipińską. Inspirowało ją życie i przede wszystkim ludzie. To z nich czerpała garściami, niezależnie od tego, czy się z kimś przyjaźniła, czy znała przelotnie. Była duszą towarzystwa i pozwalała, by ludzie do niej lgnęli, choć czasem przed nimi uciekała. Traktowała ich jako potencjalne źródło natchnienia. Pisała jednak przede wszystkim z punktu widzenia własnych przeżyć, emocji i rozczarowań. Jej przyjaciółka Magda Umer zwracała uwagę, że prawie każdy tekst Osieckiej jest w pewien sposób autobiografią.
Kochali się w niej mądrzy, kulturalni i wybitnie utalentowani mężczyźni. A ona ich porzucała dla chuliganów, ponieważ sama była czasem trochę chuliganką. Przez całe życie otaczała się mężczyznami, przeżywała burzliwe związki, rozstania i romanse – wśród jej partnerów byli pisarze: Marek Hłasko i Andrzej Jarecki, krytyk literacki Zbigniew Mentzel oraz dyplomata i dziennikarz Daniel Passent, ojciec jedynego dziecka Osieckiej, Agaty Passent: dziennikarki, która po latach założyła pielęgnującą pamięć o matce Fundację Okularnicy. Przez wiele lat tajemnicą był romans Osieckiej z Jeremim Przyborą z Kabaretu Starszych Panów – wyszedł na jaw po latach dzięki zaprzyjaźnionej z nią Magdzie Umer i publikacji książki Listy na wyczerpanym papierze, zawierającą intymną korespondencję obojga. Agnieszka Osiecka nie miała i nie ma sobie w Polsce równych. Do dziś wyznacza pod tym względem wszelkie trendy, jest wzorem niedoścignionym i wyjątkowym. Ona kochała słowo z wzajemnością, czuła to słowo jak nikt inny i dlatego to słowo do niej lgnęło w nieprawdopodobnych kombinacjach. Była odważna wobec życia i wiecznie tym życiem nienasycona. Miała zdolność wyłapywanych z rzeczywistości rzeczy nieuchwytnych i ulotnych. Widziała to, co umykało uwadze innych. Potrafiła nadawać znaczenie chwili. Była nieprzewidywalna. 7 marca minęło 21 lat od śmierci Agnieszki Osieckiej.