Jastrzębie pojawiły się z hukiem
Na niebie w Michałkowie pojawiły się zaledwie przez kilka minut, ale na ich przylot czekało kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Pojawienie się F 16 było jedną z największych atrakcji Festynu „Lotnisko bliżej miasta'', a oglądający zgodnie przyznawali, że wywołały ogromne emocje.
Ich przylot był precyzyjnie zaplanowany i z równą precyzją wykonany. Zgodnie z zapowiedziami, punktualnie o godz. 16.00 i dwie sekundy w Michałkowie pojawiła się para polskich jastrzębi, czyli samolotów F16, jednych z najnowocześniejszych maszyn tego typu na świecie. W tym roku była to także jedyna okazja w kraju, by obejrzeć te samoloty podczas pokazów. Nie dziwi, więc, że właśnie na tę chwilę na płycie lotniska oczekiwało ponad 20 tys. ludzi. A wśród nich byli nie tylko mieszkańcy Ostrowa i Powiatu Ostrowskiego, ale także miłośnicy lotnictwa z całej Polski.
- Nie często się zdarza, żeby F16 zobaczyć na pokazach lotniczych, ale dzięki staraniom organizatorów pikniku i zgodzie dowódcy sił powietrznych zaprezentowaliśmy nasze jastrzębie - mówił Cezary Wiśniewski, dowódca bazy w lotniczej w Krzesinach, który na miejscu w Michałkowie czuwał nad bezpieczeństwem przelotu. Przelot odbył się, bowiem na wysokości zaledwie 200 metrów, a w takim przypadku wpływ na bezpieczeństwo przelotu mogły mieć np. stada ptaków.
F16 nadleciały wyjątkowo cicho, zaskakując ludzi, by po chwili używając dopalaczy pokazać pełną moc i nieopisanym hukiem wprawić wszystkich w osłupienie, ale też zachwyt. W maszyny wycelowane były tysiące aparatów i kamer. Zaledwie kilka godzin później Internet pełen był już amatorskich filmów, autorów, którzy zarejestrowali pokaz w Michałkowie.
Do Michałkowa F 16 przyleciały z bazy w podpoznańskich Krzesinach, jednej z dwóch w kraju, w której stacjonują te samoloty. Druga znajduje się w Łasku.
- Zawsze latamy parami. Jest to rozwiązanie bezpieczne dla pilota. Przelot do Michałkowa zajął kilka minut maksymalna prędkość 2 machy, a więc dwa razy szybciej niż rozchodzi się dźwięk, czyli ponad 2000 km na godz. – powiedział C. Wiśniewski.
Samoloty wykonały trzy powietrzne rundy. Podczas trzeciej rudny po przelocie nad płytą lotniska poderwały się w powietrze pod kątem ok. 60 stopni i pożegnały się z widzami wypuszczając flary.
F 16 w polskiej armii zastąpiły wysłużone Mig 21. Jastrzębie przewyższają rozwiązaniami, które poprawiają komfort pracy pilota, ale także skuteczność samolotu w walce.