Stare przychodnie z terminem przydatności
Tylko do końca października 2012 r. pozwolenie na funkcjonowanie w obecnym baraku mają przychodnie specjalistyczne. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie potrzeby występowania o kolejne przedłużenie, bo już na początku lata powinna nastąpić przeprowadzka poradni do budowanego nowego lokum.
Przychodnia specjalistyczna przy ostrowskim szpitalu nabiera realnych kształtów. Warta 6,8 mln złotych inwestycja, to jedno z największych obecnie w regionie samorządowych przedsięwzięć inwestycyjnych finansowanych z własnych środków. Co ma duże znaczenie zadanie powstaje bez zaciągania kredytów.
- Z uśmiechem można powiedzieć, że obiekt, który czekał 15 lat na realizację teraz nadrabia stracony czas, bo prace postępują bardzo szybko. Cieszę się tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu realizacja była tylko marzeniem. Wydawało się, że jest zbyt wiele przeciwieństw, od znacznego zadłużenia powiatu, po kryzys gospodarczy przekładający się na nasze dochody, a jednak udało się rozpocząć tę budowę – mówi Paweł Rajski Starosta Ostrowski. - Widać zarysy tego na, co tak bardzo wszyscy czekamy. Jestem zadowolony z tempa prac, mimo, że zima za oknem. W pierwszym etapie wykańczamy parter przychodni, ale już marzy się nam zagospodarowanie pierwszego piętra na oddział kardiologiczny.
Na pierwszym poziomie oprócz gabinetów lekarzy specjalistów, punktu krwiodawstwa mieścić się będzie także pracownia rezonansu magnetycznego. W rozwoju oferty usług i nowoczesnej specjalistce szansy upatrują poprawy sytuacji ekonomicznej ostrowskiego szpitala.
– Szpital chcąc kontraktować i podnosić swój standard materialny będzie mógł dzięki tej inwestycji negocjować lepsze kontrakty i dlatego powiat angażuje się finansowo i wspiera w tego rodzaju inwestycje. Wszystkie te elementy inwestycyjne realizowane w szpitalu będą służyć lepszej wycenie i zbilansowaniu kosztów – wyjaśnia Tomasz Ławniczak Wicestarosta Ostrowski.
Obecnie na budowie trawa demontaż szklano-aluminiowej fasady, która zastąpiona zostanie nową, zgodnie z projektem.
- To prace o tyle trudne, że fasada jest dość wysoka i została zmontowana kilkanaście lat temu. Trudność wynika także z tego, żeby tak wykonać demontaż, aby wykorzystać jak najwięcej materiałów. Nowa ścianka w kształcie łuku stanowiąca frontową elewację przesunięta zostanie nieco do przodu – wyjaśnia Michał Grzesiak z PCV PBO.
Jak zapewnia Jan Lis, kierownik budowy, uda się wykorzystać także inne już znajdujące się elementy infrastruktury budowlanej. Dotyczy to przede wszystkim instalacji do odprowadzania wód deszczowych, sieci kanalizacyjnej znajdującej się w posadzce, która wymagała jedynie niewielkich przesunięć ze względu na tzw. piony. Przez lata, kiedy budynek został wybudowany zniknęła jednak instalacja elektryczna, najprawdopodobniej została rozkradziona.