Zmarł nestor ostrowskich ekologów
W niedzielę 8 lipca 2012 r. zmarł nagle w Jaskółkach prof. dr hab. Leszek Berger. Znany i ceniony na świecie herpetolog, który pracę naukową poświecił badaniom dziedziczeniem płazów i gadów. Był mentorem ostrowskich ekologów i częstym gościem zajęć z biologii w ostrowskich szkołach.
Prof. L. Berger w 1981 r. otrzymał tytuł Profesora Nadzwyczajnego, a w 1990 Profesora Zwyczajnego. Jeszcze jako student rozpoczął pracę z Muzeum Przyrodniczym w charakterze asystenta. W tym czasie rozpoczął także badania naukowe nad płazami i gadami skupiając się na systematyce żab zielonych traktowanych dotąd w Europie, jako jeden gatunek. Wyniki badań zawarł w pracy habilitacyjnej. Ze względu na rewolucyjny charakter stawianych też były one nie do przyjęcia na wielu uczelniach. Jako pierwszy uznał je dopiero Uniwersytet Poznański. W 1973 r. za odkrycie nowego typu dziedziczenia Leszek Berger otrzymał z Polskiej Akademii Nauk nagrodę I stopnia. Pod wpływem jego odkryć zoologowie na całym świecie rozpoczęli intensywne badania nad żabami zielonymi, co w konsekwencji doprowadziło do odkrycia nowych gatunków. Pozostawił po sobie wielki dorobek naukowy. Miał ponad 120 publikacji, był także współautorem wielu opracowań. W docenieniu jego odkryć naukowych pierwszy nowo odkryty gatunek żaby na Półwyspie Apenińskim nazwany został od jego nazwiska Rana Bergerii.
W 1995 r. przeszedł na emeryturę. Z wielkim zapałem zaangażował się w edukacje ekologiczną. Chętnie współpracował ze szkołami, nauczycielami przyrody i biologii. Słynął z tego, że zapraszał wszystkich do swojego rannarium w Jaskółkach (Gmina Raszków) na niezwykłe lekcje żywej biologii. Sam przyznawał, że niezwykłe na koniec pracy naukowej było to, że w Jaskółakch przyszły na świat białe żaby! Zjawisko przyrodnicze tyleż ciekawe co trudne do wytłumaczenia. Dzielił się tym „odkryciem’’ ze wszystkimi. Często mówił, że w edukacji nie jest najistotniejsze, aby zapamiętać nazwy gatunków. Ważne, by ludzie wiedzieli, że dane zwierzę, żaba jest bardzo pożyteczna w środowisku, że bez niej jako społeczeństwo, cywilizacja możemy stracić bardzo wiele. Dla środowiska przyrodników ostrowskich był wielkim autorytetem i mentorem i… dobrym duchem. Dzięki jego wsparciu odbywały się takie imprezy ekologiczne jak Forum Przyrodnicze Południowej Wielkopolski, które co roku skupiało kilkuset uczniów nauczycieli i pasjonatów.
Potrafił zarażać swoim wielkim optymizmem. Uczył bawiąc i bawiąc uczył przez co zjednywał sobie rzesze sympatyków. Był przy tym człowiekiem niezwykle skromnym. Odszedł tak jak żył, cicho i taktownie choć… niespodziewanie. I takim go zapamiętamy...