Dobre praktyki ponad podziałami

Karolina Krawczyk - Przed nami kolejna kadencja. Jakie będą Pana priorytety na kolejne cztery lata?

- Paweł Rajski . Priorytetów jest kilka, w kilku obszarach. Zacznę od oświaty. Szkolnictwo zawodowe przeżywa głęboki kryzys, ale nie w Ostrowie Wielkopolskim. Szkolnictwo ostrowskie ma dobrą markę. Dowodem na to jest fakt, iż w tym roku przyszło do nas 300 uczniów spoza powiatu ostrowskiego, a uczniowie przychodzą do tych szkół, które są dobre.

Jeśli natomiast chcemy spełnić oczekiwania naszych pracodawców, bo mamy w tej chwili bezrobocie na poziomie 7% i zaczyna brakować w zakładach rąk do pracy, musimy przygotować powiat tak, żeby pracownicy byli dobrze przygotowani zawodowo do podjęcia pracy. Szkolnictwo musi więc być bardzo nowoczesne. W tzw. ZIT-ach rodzi się szansa na to, żeby pozyskać środki na rozbudowę warsztatów szkolnych przy ul. Wolności. Moim marzeniem jest, aby powstało tam nowoczesne Centrum Kształcenia Praktycznego, aby można było tam kształcić fachowców w różnych zawodach. Dotyczy to nie tylko młodzieży, bo jest również grupa ludzi, która musi się przekwalifikować. Musimy więc myśleć również o szkolnictwie dla dorosłych, różnego rodzaju kursach kwalifikacyjnych, które też mogłyby się tam odbywać. To takie nasze wiodące zadanie jeśli chodzi o szkolnictwo. W przypadku szkół powinny także powstawać obiekty sportowe i boiska. W przyszłym roku planujemy pierwsze boisko przy Zespole Szkół Ekonomicznych.

Kolejne ważne dla nas zadanie na nadchodzącą kadencję, to Przygodzice. Trzeba pozyskać środki zewnętrzne, bo jeśli się to nie uda, zatrzymujemy się na etapie wykonania projektów. Musimy tutaj współpracować z gminą Przygodzice, bo to jest głównie w ich interesie. My tylko raz te tereny sprzedamy, a oni, kiedy pojawi się inwestor, będą z tego czerpali zyski przez lata. Kolejny ważny obszar to zadania drogowe. Na pewno będziemy kontynuować zadania, które już zostały rozpoczęte, ale również w każdej gminie będziemy się starali jakieś zadania drogowe realizować. Wiodące dla nas inwestycje, o które złożyliśmy już fiszki do ZIT-ów to droga Górzno-Kościelna Wieś, licząca kilkanaście kilometrów i przechodząca przez dwa powiaty. Patrząc na kryteria, które będą stosowane przy podziale tych środków finansowych, jest duża szansa na realizację. Drugie bardzo ważne zadanie podnoszące bezpieczeństwo mieszkańców, to budowa ścieżki rowerowej. Zatrzymaliśmy się na wysokości Szczygliczki, a chcielibyśmy żeby ta ścieżka doprowadziła nas do Michałkowa i Lewkowa.

Kolejnym bardzo ważnym przedsięwzięciem jest inwestowanie w szpital. Nie uciekniemy od tego. To, że znajduje się on na terenie Ostrowa, nie znaczy, że jest to usługa medyczna tylko dla mieszkańców miasta. Moim marzeniem jest, żeby do ostrowskiego szpitala dobudowano dodatkowe skrzydło, gdzie pojawią się sale operacyjne. Musimy mieć nowoczesne sale operacyjne, nowy oddział intensywnej opieki medycznej, sterylizatornię i aptekę. To jest koszt kilkudziesięciu milionów złotych i możemy o tym marzyć, ale nie możemy dziś mówić, że to stanie się na pewno, bo do tego potrzebne są środki zewnętrzne. Natomiast takim bieżącym zamiarem jest dalsza modernizacja szpitala. W 2015 roku chcemy przeprowadzić gruntowny remont oddziału internistycznego. Obecnie są tam warunki odbiegające od oczekiwań pacjentów, a przez ten oddział przewija się bardzo wielu mieszkańców powiatu. W szpitalu dużo do zrobienia będą mieli nie tylko radni tej kadencji, ale także kilku następnych.

KK. Od wielu lat powiat toczy walkę o oświatę w związku z kryzysem demograficznym. Czy to już za nami?

- PR. W 2011 roku, kiedy zostałem starostą, dokonaliśmy reorganizacji w funkcjonowaniu oświaty. Staraliśmy się, żeby każda złotówka była bardziej racjonalnie wydawana. To było bolesne, bo było trzeba zmniejszyć zatrudnienie administracji i obsługi na poziomie kilkudziesięciu etatów. Część osób mogła już przejść na emeryturę, udało się tak zagospodarować personel, że w konsekwencji było tylko kilka przypadków utraty pracy. Te działania sprawiły, że oświatę wstawiliśmy na dobre tory finansowe. W odróżnieniu od innych powiatów, do oświaty dokładamy niewielkie pieniądze na bieżące funkcjonowanie. Jednocześnie staramy się w oświatę inwestować. Takim przykładem może być Zespół Szkół Usługowych, gdzie powstała nowoczesna pracownia gastronomiczna, która ma stworzyć dobre warunki odpowiedniego przygotowania do zawodu. Staraliśmy się więc zracjonalizować bieżące koszty utrzymania, a jednocześnie inwestować i nie żałować pieniędzy na nowy model procesu edukacyjnego, jak kształcenie modułowe w Zespole Szkół Ekonomicznych czy Zespole Szkół Technicznych. To zaowocowało, bo dziś do naszych szkół lgną uczniowie z ościennych powiatów, a za nimi idą środki finansowe. To jest nam bardzo potrzebne. Niż demograficzny cały czas nas dotyka i poprzez ciekawą ofertę edukacyjną próbujemy z tym niżem walczyć. Kiedy przychodzi do nas 300 uczniów z zewnątrz, to mamy 10 dodatkowych klas, więc zabezpieczamy pracę dla grupy nauczycieli. Niż demograficzny swoje apogeum w przypadku powiatu ostrowskiego będzie miał miejsce w roku szkolnym 2019/2020 i do tego trzeba się przygotować, zwiększając ofertę edukacyjną i proponując różne zajęcia na wysokim poziomie. W porównaniu z obecnym rokiem szkolnym w roku szkolnym 2019/2020 liczba uczniów zmniejszy się o kilkaset. Ważne dla ostrowskiej oświaty jest również to, że większość szkół mamy w swoich obiektach. Do rozwiązania pozostaje problem Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, która nie jest w naszym obiekcie.

(…) KK. Tegoroczne wybory spowodowały zmianę na stanowisku prezydenta miasta. W minionej kadencji ta współpraca miasta z powiatem była bardzo udana i owocna. Jak Pan widzi tę współpracę teraz, po zmianie w fotelu prezydenta?

- PR. Polska powiatowa jest pod względem współpracy z samorządami bardzo dziwna. Chorobą samorządu na szczeblu gminno-powiatowym bywa zupełny brak współpracy między prezydentem a starostą, albo ta współpraca nie jest na wystarczającym poziomie. Myślę, że wynika to z tego, że polska powiatowa powstała później niż gminy. Te drugie zdążyły już okrzepnąć i stąd sytuacje, że samorządowcy odbierają nieraz starostów czy samorząd powiatowy jako zagrożenie dla siebie. Ostrów jeśli chodzi o brak współpracy czy słabą współpracę nie odbiegał od tych standardów ogólnopolskich. Przed 2010 rokiem ta współpraca była nienajlepsza. Ostatnie cztery lata to dobra współpraca. Wynikało to z faktu, że doskonale rozumieliśmy się z prezydentem i jest tego kilka, wymiernych sukcesów, bo mamy rondo przy ul. Grabowskiej, zespół obiektów sportowych przy Szkole Podstawowej nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącym czy ścieżkę rowerową.

Pokazaliśmy, że można współpracować. Za wcześnie jest jeszcze by mówić o projektach, które chcemy razem realizować. Mogę natomiast powiedzieć jako samorządowiec, a jestem nim od wielu lat, że te wszystkie projekty, które będą służyły naszym mieszkańcom, będą przeze mnie realizowane. Będę za współpracą ponad podziałami politycznymi. Trudno, żeby samorządowiec, jeśli widzi rozwiązanie korzystne dla mieszkańców, nie chciał tego realizować z sąsiadem zza miedzy. Ta współpraca to nie tylko współpraca z prezydentem miasta. Była także wspaniała współpraca z włodarzami innych gmin. Takim przykładem mogą być Przygodzice. Pan Krzysztof Rasiak jest z innej opcji politycznej niż koalicja, która rządzi w powiecie, co nam nie przeszkadzało, żeby współpracować i tworzyć podwaliny pod rozwój gminy i powiatu. Potwierdza to, że dobre projekty realizujemy ponad podziałami politycznymi.

Wywiad ukazał się w świątecznym wydaniu KO z dnia 22 grudnia 2014 r.