Pamięć ofiar września
W dniu 17 września, w rocznicę napaści sowieckiej w 1939 r. na Polskę w Ostrowie Wielkopolskim na Rondzie Sybiraków, odbyły się uroczystości historyczno-patriotyczne. Szacuje się, że w wyniku ataku Armii Czerwonej aresztowań, zsyłek i prześladowań życie straciło ok. ćwierć miliona Polaków.
Uroczystości rocznicowe rozpoczęły się od sygnału pobudka, wystawienia wart w historycznych mundurach oraz hymnu narodowego.
- Dziękuję wszystkim za obecność tu pod obeliskiem dedykowanym pamięci Ofiar Sybiru – powiedział Marian Junak, szef terenowego Koła Związku Sybiraków w Ostrowie witając gości. - Cieszę się, że pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach jest wciąż żywa, a w naszych uroczystościach uczestniczy tak licznie młodzież.
W obchodach wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, duchowieństwo, organizacje kombatanckie i społeczne oraz delegacje z ostrowskich szkół.
- Dopiero upadek komunizmu sprawił, że o tym, co dla naszego narodu oznacza data 17 września – możemy mówić dzisiaj w sposób całkowicie otwarty i nieskrępowany. Doceniajmy więc nieustannie naszą wolność i niepodległość. Cieszmy się życiem w czasie pokoju: z daleka od wojny, głodu, chorób, nieludzkich tortur i katorżniczej pracy w łagrach, której celem było wyniszczanie naszego narodu. Pamięć o wszystkich ofiarach totalitaryzmu sowieckiego; a także o tych, którzy przeżyli piekło na ziemi, jakim była Syberia oraz inne miejsca, do których deportowano Polaków w głąb ZSRR – to właśnie to, co możemy dziś uczynić w hołdzie wobec tego wszystkiego - czego doświadczyli. Pamięć powinna, a nawet musi przechodzić z pokolenia na pokolenie – mówiła Beata Klimek Prezydent Ostrowa.
Wicestarosta Tomasz Ławniczak swoje wystąpienie rozpoczął od cytatu prostego utworu wierszowanego napisanego przez kilkunastoletniego Romka, byłego mieszkańca powiatu sokolskiego w województwie lwowskim: ,,W czterdziestym nas Matko na Sybir wysłali i w zimnych barakach tam poumieszczali’’.
- Autor wiersza wspomina wejście Armii Czerwonej do jego miejscowości, we wrześniu 1939 roku, pierwsze rabunki, szybkie znikniecie symboli religijnych z przestrzeni publicznej oraz rekwizycje żywności we wszystkich sklepach i gospodarstwach chłopskich z pozostawieniem tam głodowych racji na nadciągającą jesień, zimę i wiosenny przednówek. Pisze on następnie o parodii i terrorze zastraszania podczas październikowych wyborów 1939 roku, w wyniku których wybrani z jednej listy deputowani poprosili Stalina o zgodę przyłączenia dawnej Małopolski Wschodniej do Sowieckiej Ukrainy. Przede wszystkim wspomina on jednak deportację i jej skutki – mówił wicestarosta.
Starosta Tomasz Ławniczak opisał traumatyczne przeżycia ludzi deportowanych na Syberię na przykładzie jednej rodziny z powiatu sokolskiego – podróż, śmierć dzieci, głód, tragizm matek rodzących tam swoje potomstwo, utratę najbliższych.
- Jaką ekwilibrystę intelektualną trzeba było uprawiać, że to wszystko, to morze cierpień, ma miejsce w imię postępu i sprawiedliwości społecznej? – pytał retorycznie Ławniczak.
Wszyscy, którzy byli poddani cierpieniom ze strony radzieckiego aparatu represji skazani byli jednocześnie przez dziesiątki lat na zapomnienie.
- Dziś jeżeli to przypominamy, to dla budowania naszej tożsamości. Dziś, tu ponad jakimikolwiek podziałami, jesteśmy przede wszystkim Polakami, a przeszłość syberyjskiej epopei naszych rodaków jest znaczącą częścią naszej tożsamości dziś – powiedział T. Ławniczak.
Modlitwę za zmarłych odmówił kapelan sybiraków ks. Prałat Alfred Mąka, a Apel Poległych na Wschodzie odczytał Wojciech Kałuża.
Uroczystości pod pomnikiem zakończyło złożenie zniczy i wiązanek kwiatów. Następnie uczestnicy przenieśli się do Sali Zespołu Szkół Ekonomicznych na krótki program artystyczny przygotowany przez uczniów Gimnazjum nr 4 i z Zespołu Szkół Ekonomicznych.