Jedno życie dwa serca
Około 50 osób po przeszczepie serca spotkało się w Ostrowie Wielkopolskim na pierwszym zjeździe pt. „Ludzie z sercem’’. Przyczynkiem do tego wyjątkowego spotkania była 18 rocznica transplantacji serca u ostrowianina Michała Pieca.
Organizatorami Zjazdu było Starostwo Powiatowe w Ostrowie oraz Stowarzyszenie Ostrowianie Dzieciom Specjalnej Troski. Od 25 do 27 września w Ostrowie spotkały się zarówno osoby z przeszczepami, ale także specjaliści z tej dziedziny medycyny.
Co roku w Polsce wykonywanych jest ok. 80 transplantacji serca. Postęp medycyny sprawia, że zabieg, transplantacji jest coraz bezpieczniejszy.
- Przeszczep serca pozostaje skomplikowanym zabiegiem, jednak w obecnej sytuacji ryzyko operacyjne w pierwszym okresie wynosi ok. 6 proc. Jest więc niewiele większe niż w przypadku standardowych operacji. Przeszczep jest najlepszą formą leczenia pacjentów z niewydolnością serca. Oczywiście operacja jest poprzedzona wcześniejszymi kwalifikacjami i spełnieniem wielu kryteriów m.in. zgodności grup krwi dawcy i biorcy oraz porównywalnej masy – powiedział dr n. med. Tomasz Urbanowicz, kardiochirurg z Poznania.
Historie pacjentów to różne opowieści, za każdą jednak kryje się indywidualne doświadczenie choroby i z drugiej strony wielka wola życia. Bohaterowie przyznają, że przejście tej drogi to pokonanie nie tylko fizycznych, ale także psychicznych trudności.
- Na nowe serce oczekiwałem rok i osiem miesięcy. Pierwszy dawca pojawił się już po ośmiu dniach od zakwalifikowania do operacji. Wtedy odmówiłem tego przeszczepu, po prostu psychicznie nie wytrzymałem. Miałem jeszcze kilkanaście propozycji i wszczepiono mi dopiero serce nr 13. Kiedy się decydujesz schodzi z ciebie powietrze i pochodzisz spokojniej. Po wybudzeniu nie wiedziałem jednak czy żyję. Krzyczałem, że jestem sparaliżowany, choć tak nie było. Był szok i agresja którą potęgują leki przeciw odrzutom, ale teraz jest dobrze. Obecnie to ja żyję dla serca, a nie serce dla mnie – powiedział Ryszard Suchodolski, od 7 lat, 7 miesięcy i ponad 20 dni po przeszczepie.
Przed operacją chorzy mają problem z przejściem kilkudziesięciu metrów dojściem. Po operacji nie mają ograniczeń wydolnościowych, pracują, biegają, trenują, cieszą się każdym dniem. Operacje pozwalają przeżyć 20-30 lat. Przeszczep dał im możliwość powrotu do normlanego życia jednak przy konieczności stosowania odpowiednich zasadach postępowania. „Osiemnastolatek’’ Michał Piec przyznaje, że czasem myśli o osobie, której serce nosi, bywa, że wspomina ją w modlitwie, ale żyje już swoim życiem.
Personel medyczny ośrodków kardiochirurgicznych zgadza się, że w przypadku przeszczepów sfera psychologiczna jest bardzo ważna i współpraca z pacjentami w tym zakresie jest ponadstandardowa.
- Psychika pozostaje ta sama. Są jednak niepewności, urazy, fobie. Dlatego mamy psychologów, którzy zajmują się wspomaganiem pacjentów w tym zakresie – powiedział Jan Przybylski Śląskie Centrum Chorób Serca. - Lęk i obawa u pacjenta jest zawsze. Staramy się jednak ich przygotować do całej sytuacji i współpraca z psychologiem jest konieczna. Dajemy poradniki, rozmawiamy. Zawsze pacjent musi mieć chwilę przemyślenia. To są decyzje trudne, ale często innej nie ma – powiedziała Iwona Pisarska, oddziałowa oddziału transplantacyjnego w Zabrzu.
Wszyscy obecni w Ostrowie podkreślali znaczenie takich zjazdów i spotkań. To nie tylko okazja do integracji, chociaż pacjenci po przeszczepie tworzą szczególną rodzinę. Zjazdy to także przekazywanie praktycznych odpowiedzi na pytania dotyczące prozaicznych spraw jak odżywiania, stosowania szczepień i tym podobne. Wiele z nich trzeba się nauczyć na nowo.
- Droga powrotu do normalności jest różna, chorzy maja różne doświadczenia także z akceptowalnością w miejscu zamieszkania. Dlatego takie spotkania są potrzebne. Ta wiedza jest dla nich bardzo ważna – powiedziała Iwona Pisarska. – Poprzez takie zjazdy sami pacjenci propagują najlepiej ideę transplantacji serca – powiedział Jan Przybylski.
Współorganizatorem Zjazdu było Starostwo Powiatowe w Ostrowie, a jednym z prelegentów dr Janusz Tarchalski z ostrowskiego szpitala.
- Te historię pokazują, jak ważna rolę pełni nasz nowoczesny oddział kardiologiczny, który wykonał 700 zabiegów, a wiele z nich to procedury ratujące życie. Dla populacji 160 tys. naszego powiatu to jest ważne ogniwo. Istotna jest współpraca naszego oddziału z krajowymi ośrodkami kardiologicznymi. Pacjentom ze skomplikowanymi schorzeniami daje to szansę szybszej konsultacji i kwalifikacji do specjalistycznych ośrodków – powiedział Paweł Rajski Starosta Ostrowski.
Podczas wizyty w Ostrowie goście mieli także okazję poznać najciekawsze miejsca naszego powiatu.