Kombatant i… perkusista
Edmund Marczak z Nowych Skalmierzyc odznaczony został medalem pamiątkowym „Obrońcy Ojczyzny 1939-1945’’. W imieniu Marszałka Województwa Wielkopolskiego odznaczenie wręczył Starosta Paweł Rajski.
Kameralna uroczystość odbyła się 2 dniu 2 listopada 2015 r. w Sali im. Wojciecha Lipskiego w Starostwie Powiatowym w Ostrowie Wielkopolskim. Okazją do przyznania medalu była przypadająca w tym roku 70. Rocznica zakończenia II wojny światowej.
- W swej historii nasza Ojczyzna może poszczycić się pokoleniami patriotów o otwartych światłych umysłach i szlachetnych postawach. Na nasze uznanie i docenienie zasługuje ich poczucie odpowiedzialności za losy kraju oraz wielka odwaga i determinacja z jaką walczyli o Ojczyznę – napisał w okolicznościowym liście Marek Woźniak Marszałek Województwa Wielkopolskiego.
Jan Stanisław Ciechanowski Minister Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przyznał najstarszym kombatantom – żołnierzom września 1939 r. medal pamiątkowy „Obrońców Ojczyzny 1939-1945’’. Wśród nich znalazł się Edmund Marczak, który w styczniu 2016 r. obchodzić będzie 98 urodziny.
- Serdecznie Panu gratuluję tego wyróżnienia. Jest Pan dla nas wzorem do naśladowania i przykładem jak przywiązanie do wartości pozwoliło przetrwać najtrudniejsze momenty, których nie szczędził los – powiedział Paweł Rajski. W uroczystości udział wziął także Tomasz Ławniczak, wicestarosta Ostrowski oraz w imieniu Burmistrza Nowych Skalmierzyc Aleksander Libert, który przekazał odznaczonemu list gratulacyjny od Bożeny Budzi wraz z bukietem kwiatów.
Spotkanie z Panem Edmundem było spotkaniem z niezwykłą historią przedstawiciela pokolenia, które musiało walczyć z dwoma totalitaryzmami.
E. Marczak grał w orkiestrze 60 Pułku Piechoty. Podczas spotkania wspominał tamte chwile, m.in. moment, w którym w 1933 roku przywdział mundur, by potem trafić do Konserwatorium Muzycznego w Katowicach. Dzięki jego relacji wiemy, że na 4 orkiestry przypadało 2 kg chleba i 100 g „obłożenia’’. Drugie śniadanie składało się z pół litra mleka i bułki, a kubek cukru musiał wystarczyć na cały tydzień.
Jako poborowy przygodę w armii miał rozpocząć od poboru wyznaczonego na wiosnę 1940 roku. Wybuch wojny rzucił go jako łącznika do obrony Warszawy. Walczył tam do czasu kapitulacji stolicy, by potem dostać się do niewoli w Skierniewicach.
Jego powojenne losy związane są z członkostwem w wielu orkiestrach na terenie naszego regionu. Do dziś jest aktywnym i zarazem najstarszym członkiem orkiestry w Nowych Skalmierzycach, będąc jednym z najstarszych aktywnych muzyków w ogóle w regionie. Cały czas wierny jest też temu samemu instrumentowi – perkusji.