Wyjechali na wakacje
20 dzieci z Placówki Wsparcia Dziecka i Rodziny przy PCPR w Ostrowie Wielkopolskim wyjechało na wakacje w Bieszczady. Dla niektórych wychowanków jest to pierwszy w życiu wyjazd poza granice miasta.Placówka Wsparcia Dziecka i Rodziny przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowie Wielkopolskim ma charakter wielofunkcyjny. Mieszka tutaj 14 dzieci, a 16 korzysta z zajęć świetlicowych. Wychowankowie, którzy są pod całodobową opieką placówki, trafili tutaj na mocy postanowienia sądowego. Ich rodzice są częściowo pozbawieni władzy rodzicielskiej.
Dzieci na letnie wakacje wyjechały już po raz czwarty. Wcześniej wychowankowie mieli okazję doświadczyć, zobaczyć, porównać wybrzeże Polski – Półwysep Helski oraz środkowe wybrzeże, w poprzednim roku „schodzili” Tatry od strony Polskiej i Słowackiej, poznali kulturę góralską, korzystali z kąpieli w basenach geotermalnych, a tym razem będą to Bieszczady.
Wyjazdy letnie oprócz uroków wypoczynku, mają także walor edukacyjny dla naszych wychowanków, rozwijają dzieci poznawczo, ułatwiają przyswajanie wiedzy z geografii, historii, biologii. Ponadto ma to wielkie znaczenie w funkcjonowaniu społecznym dzieci. Ich powrót po wakacjach letnich do szkoły wydaje się być dla nich bardziej przyjazny, bo i one mają o czym opowiadać swoim rówieśnikom, mają o czym napisać opowiadanie z wakacji, nie muszą unikać lekcji i kontaktu z kolegami – wyjaśnia Marcin Siudziński, dyrektor PCPR w Ostrowie.
Jak wspominają opiekunowie, pierwszy wyjazd na Hel nie był przez dzieci przyjęty entuzjastycznie. Pojawiło się wiele niepokoju, obaw i pytań: po co, jak będzie, co tam ciekawego może być? Wychowawcy musieli się mocno napracować, by przekonać dzieci do realizacji tego pomysłu. I choć pogoda była w kratkę, wieczory chłodne i deszczowe dzieciom to nie przeszkadzało. Urok wybrzeża, spienionych fal, widocznych na horyzoncie statków, żaglówek i wspaniały rejs po Bałtyku, przesłoniły wszystkie cienie wyjazdu. Okazało się, że dużym zaskoczeniem dla niektórych dzieci było to, że woda jest słona, że raz jest cieplejsza, a innym razem zimna, że plaża jednego dnia jest szersza a, innego jest na niej mniej miejsca. Pytań i zachwytów było bez liku. Teraz nikogo już nie trzeba przekonywać do wspólnych, letnich wyjazdów, a dzieci ledwo wrócą z wakacji już pytają „dokąd pojedziemy następnym razem?”. Tegoroczny wyjazd w Bieszczady został sfinansowany z budżetu PCPR, swoją cegiełkę dołożyli także darczyńcy.